REKLAMA

Tlen

KULTURA \ WYSTAWY

Leszek Kwiatkowski (1949-2021). Retrospektywa W 50. rocznicę dyplomu

Wystawa w Muzeum im. Jacka Malczewskiego upamiętniająca jednego z najwybitniejszych twórców środowiska radomskiego, malarza, rysownika, pedagoga. Urodzony w 1949 roku w Radomiu, absolwent PWSSP w Poznaniu.

Fotoreportaż foto: Adam Dziedzic / Obiektywnie.info.pl
Kuratorki wystawy: Magdalena Kwiatkowska-Rzodeczko i Paulina Kondlewska

Wystawa upamiętniająca jednego z najwybitniejszych twórców środowiska radomskiego, malarza, rysownika, pedagoga. Urodzony w 1949 roku w Radomiu, absolwent PWSSP w Poznaniu. Jeden z członków radomskiej Grupy M-5, w latach 80. związany z Ruchem Artystycznym "Świat".

Leszek Kwiatkowski  
Od 1974 r. przez ponad 40 lat prowadził, później współprowadził galerię przy ul. Traugutta 31/33, najpierw w KMPiK, MCKiIM, potem w RKŚTiG „Łaźnia”. Od 1991 r. był - bardzo lubianym i cenionym - nauczycielem malarstwa i rysunku w Liceum Plastycznym. Brał udział w ponad 100 wystawach indywidualnych i zbiorowych w kraju i za granicą. Leszek Kwiatkowski był
człowiekiem skromnym, wycofanym, z czasem coraz konsekwentniej ograniczającym swoją działalność do Radomia. Był zawsze raczej obserwatorem rzeczywistości, niż jej aktywnym uczestnikiem. Był też osobą niezwykle ciepłą, serdeczną, obdarzoną cudownym poczuciem humoru.
Zmarł w 2021 r. w Nowym Łupkowie. Twórczość Leszka Kwiatkowskiego to zjawisko indywidualne, wyjątkowe, odrębne, wymykające się wszelkim klasyfikacjom. To malarstwo metaforyczne, z pogranicza abstrakcji i sztuki figuratywnej, czasem bliskie surrealizmowi czy realizmowi magicznemu, czasem ekspresjonizmowi.

Malarstwo Leszka Kwiatkowskiego jest odbiciem rzeczywistości, a zarazem jej postrzegania przez artystę. Pojawiają się elementy martwej natury, pejzażu, różne przedmioty, formy mechaniczno-biologiczne, zwierzęta mniej lub bardziej fantastyczne. Jednak wszystkie te przedstawienia są silnie odrealnione, pojawiają się raczej na zasadzie skojarzeń, niż realnych, oczywistych form. Sam artysta tak to podsumował: Kiedyś pomyślałem, że aby powiedzieć coś o świecie i żeby to było prawdziwe, muszę mówić o sobie i przez siebie, poprzez obserwację swoich reakcji na to, co się dzieje wokół.

Zasadniczą rolę w obrazach Leszka Kwiatkowskiego odgrywają kolor i światło. Przez lata poszukiwań pozostawał wierny gamie zieleni, błękitów, czerwieni, które przenikając się, tworzą subtelną, metafizyczną głębię. Podobnie artysta posługiwał się światłem, stosując intensywne, ostre bliki świetlne, obok stłumionych, delikatnie rozpływających się i zanikających
w przestrzeni świetlnych refleksów. Światło w jego obrazach zdaje się być
metafizyczne.

W późniejszych pracach, malowanych wyrazistymi gestami, kolorystyka jest dużo intensywniejsza, zestawienia często bardziej kontrastowe, pociągnięcia pędzla ekspresyjne i intuicyjne. Ten zwrot w twórczości artysty nastąpił w początku XXI w. Odszedł od abstrakcji na rzecz figuracji, lecz wciąż przedstawiał rzeczy według własnego postrzegania. Syntetyzował
fragmenty wycinków, fotografii, nie całe przedmioty czy postaci. Cechą charakterystyczną tych obrazów jest precyzyjny rysunek i duże, płasko nakładane plamy barwne. Kolejne dziesięciolecie to zwrot ku malarstwu gestu. Opowiadając o tych pracach, artysta mówił o malarstwie samym w sobie i tylko dla siebie, o momencie, w którym twórca nie musi już niczego
udowadniać i dbać o efektowność. Ważne jest tylko czyste malarstwo i jego pełna swoboda.

Malarstwo i rysunek funkcjonują w twórczości Leszka Kwiatkowskiego jako równoprawne formy wypowiedzi artystycznej, czasem przemiennie, czasem równolegle. Najpierw tworzył rysunki ołówkiem, o niezwykłej delikatności i finezji. Z czasem rysunki coraz bliższe stały się malarstwu, mniej szczegółowe, bardziej ekspresyjne w formie, tworzone przy użyciu farb,
pasteli i tuszu.

Wystawa ukazuje w sposób syntetyczny drogę twórczą Leszka Kwiatkowskiego. Kuratorki podejmują wyzwanie, jakie stawia przed nimi bogactwo i niezmiennie najwyższy artystyczny poziom dzieł, które artysta pozostawił po sobie.

Od wielu lat „prowadziłem” dziennik - codziennie powstawały małe rysunki, które komentowały to, co mnie spotkało albo to, co czułem - były wyrazem tego, co niewyrażalne. Jak pokazać emocje ... W pewnym momencie to one zajęły miejsce obrazów. (Obrazy powstawały w ciągu kilku tygodni, czasami miesięcy, i przez to traciły na spontaniczności, bywało, że stawały się wręcz przedmiotami). Taki sposób tworzenia zakładał od początku  malowanie wszystkiego, bez segregowania, wartościowania, oceniania i zastanawiania się, dlaczego i po co.

Mniej więcej w 2010 roku przyszedł czas malowania, o którym marzyłem od wielu lat ... Pojawiają się spostrzeżenia i wyobrażenia, a moją rolą jest ich wizualizacja papierze. Zanurzam pędzel w farbie i maluję. Nie oceniam, nie segreguję - nic z wyrachowania. Czysta intuicja. Wszystko to, co mnie ograniczało - oczekiwanie na akceptację, na sukces, na pieniądze - przestało istnieć. Są tylko obrazy i malowanie.

W Sztuce me można próbować
musi się tworzyć będąc
zapiętym, że tak powiem,
na ostatni guzik.
Może wyjść knot mimo
wszelkich wysiłków, ale ten
wysiłek musi być dokonany.
do ostatka.
Wystawa czynna do 26 maja 2024 roku



Opublikowano: 15.03.2024