20:04 / 10.04.2019

Spotkanie młodzieży z Piotrem Pogonem w Kinie ŚWIT w Zwoleniu.

© Obiektywnie.info.pl # Adam Dziedzic

Choroba, porażki i wloty życia osobistego, wrażliwość na otaczający świat i ludzi sprawiły, że zacząłem czerpać garściami z tego co zostało mi podarowane. Zostałem nieuleczalnie zarażony zachwytem nad Życiem.

W dniu 9 kwietnia 2019 roku w Kinie ŚWIT w Zwoleniu odbyło się spotkanie z Piotrem Pogonem – polskim fundraiserem, animatorem sportowym i charytatywnym na rzecz osób niepełnosprawnych, prelegentem motywacyjnym, maratończykiem - biegaczem charytatywnym, triathlonistą, konsultantem społecznym odpowiedzialności biznesu. 


© Obiektywnie.info.pl # Adam Dziedzic

Organizatorami spotkania była Fundacja  follow Me i Dom Kultury w Zwoleniu.

-Jestem zwykłym facetem, z niezwykłym życiorysem. Urodziłem się czterokrotnie. Po kolejnych nawrotach choroby nowotworowej przybyło blizn na moim ciele, lecz każdy dzień życia nabrał nadzwyczajnego tempa tymi słowami rozpoczął swoją prelekcję Piotr Pogon.
 

© Obiektywnie.info.pl # Adam Dziedzic

- Może nie prelekcję, to spotkanie z młodzieżą stanowiło autorskie świadectwo, które każdorazowo Piotr przygotowuje pod konkretną grupę odbiorców. Nie ma dwóch takich samych spotkań powiedziała nam Iwona Paszkiewicz, Prezes Fundacji follow Me. dodając - powiedzieć, że Piotr to człowiek niezwykły, to jakby nic nie powiedzieć. Piotr Pogon, w swoim życiu zmierzył się z rakiem, bankructwem, bezdomnością, niepełnosprawnością, rozwodem i śmiercią. 
Jak sam mówił na spotkaniu Piotr Pogon - Umarłem cztery razy, ale też dzięki temu cztery razy się narodziłem.

Spotkanie trwało dwie godziny,  przybyła młodzież w wielkim skupieniu słuchała opowieść z życia Piotra Pogona.


© Obiektywnie.info.pl # Adam Dziedzic

Nie sposób wszystkiego opisać o czym mówił Piotr Pogon, opowiadał jaki na niego miała wpływ diagnoza nowotworu i operacja  - Podobno odpłynąłem podczas operacji, lekarz powiedział, że to była śmierć kliniczna, przeżyłem. Znów miałem życie przed sobą.

Na spotkaniu opowiedział anegdotę jak góral opowiedział mu życiową prawdę. - "Bo wis leku, ze te problemy som jak wenzełki na powrozie tego noszego życia. Jok ktoś kce się ino po nim poślizgoć -to go straśnie dupa zaboli, a jok będzie mondry, to kozdy wenzełek wykorzysta, coby wyzej wleźć. Na wirsycek"

© Obiektywnie.info.pl # Adam Dziedzic

Zapamiętanie tej prawdy w późniejszym okresie go ukształtowała. Opowiadał jak zaczął się piąć się w górę, za wszelką cenę, w tym czasie między innymi kończył technikum, dostał się na studia, poznał swoją miłość. Był szczęśliwy, lecz w nieoczekiwanym momencie dowiedział się o przerzucie do płuca, wycięto mu znaczną część płuca i jak powiedział - w tedy dostałem coś, lekarze nazwali onkologicznym ADHD. Zrozumiałem, że czas płynie szybko, że życia trzeba się nachapać, rzuciłem się w wir pracy.
W tym czasie współtworzył spółdzielnię mieszkaniową dla niepełnosprawnych, agencję reklamową produkującą ceramikę, Jak opowiadał duże, bardzo duże pieniądze dawały mu kubki z napisem - w tamtym czasie był to hit. W tym okresie posiadał dobry samochód, motor, wakacje przebywał za granicą, piękny dom. Biznes się bardzo dobrze kręcił jak powiedział -byłem biznesmenem pełną gębą.

Różne okoliczności spowodowały, że firma upadła, zmarł brat Piotra, małżeństwo zaczęło się rozpadać, bez kompromisu spakował się i opuścił piękny dom i zamieszkał na działkach - opowiadał jak stał się bankrutem i bezdomnym. Następnie mówił o pracy w fundacji Anny Dymnej, o pracy z niepełnosprawnymi. 
Ten okres zalicza do najlepszej szkoły życia. 
Pracując w fundacji znalazł sponsorów i przygotował wyprawę na Kilimandżaro. Z grupą niepełnosprawnych w 2008 roku stanął na szczycie . Później  wraz z Jaśkiem Meli założyli fundację Poza Horyzonty.
 Był organizatorem wyprawy i zdobywcą Elbrus. Mimo choroby nowotworowej (guz gardła, resekcji płuca, postępującego niedosłuchu) zaczął biegać maratony: Lewa Marathon, New York City Marathon, Tokyo Marathon, Maratonu Berlińskiego oraz wielu innych maratonów krajowych i biegów górskich, m.in. 80 km bieszczadzkiego „Biegu Rzeźnika”. Zdobywca szczytów:  Kilimanjaro, Elbrus , Mount Kenya, Aconcaquaę.
Opowiadał, że jako pierwszy człowiek, bez płuca w sierpniu 2012 roku ukończył zawody triathlonowe na dystansie Ironman Trathlon w Kalmarze.
Opowiadał również, że napisano o nim książki: "Każdy ma swoje Kilimandżaro", "O dwóch takich-teraz Andy".,  oraz o otrzymaniu między innymi: nagrody National Geographic "Traveler” w kategorii „Wyczyn Roku 2011” za zdobycie wraz z niewidomym Łukaszem Żelechowskim najwyższego szczytu Ameryki Południowej Aconcagua (6962 m n.p.m.).n 

Na zakończenie spotkania Natalia Anna Wieczerzyńska, Dyrektor Domu Kultury podziękowała młodzieży za przybycie na spotkanie. - Chciałabym tylko powiedzieć, że po Piotrze Pogonie, trudno cokolwiek powiedzieć, ale jak on sam zaznaczył, że słowo może działać cuda, że może wyrazić nasze emocje, więc będę wyrazicielką pozwolicie Waszą i siebie i wypowiem to słowo, dziękujemy.


© Obiektywnie.info.pl # Adam Dziedzic

To było bardzo ciekawe spotkanie młodzieży z Piotrem Pogonem pełne przesłań.  
Każdy może mieć swoje Kilimandżaro, 

Adam Dziedzic